wtorek, 4 marca 2014

Infinitus


Podchodzę do siebie z duża bazą sceptycyzmu.
Zdaję sobie sprawę z tego, iż część tego w co wierzę, może być tylko bujną wyobraźnią. Myślę jednak, że nie ma sensu się ograniczać, by otworzyć oczy na to, czego nie widzą inni. Pomimo tego, nie wierzę bezgranicznie w to, co widzę i w to co czuję; lecz badam to, staram się określić tego naturę i użyteczność praktyczną. Kroczenie między światami; między cieniami; w mroku i w świetle nie objawia się cudowną mocą pochodzącą z niebios, a umiejętnością jej pozyskania na podstawie tego, co mnie otacza i tworzy moją namacalną rzeczywistość.
Przestałem się przejmować, czy to, w co wierzę, jest prawdą czy tez nie, bo tworzę teorie i opracowuję metody, które nie maja ograniczeń fizycznego świata, choć twardo na nim stoją i w nim się sprawdzają
Dzięki nim, mogę stać się prawdziwym sobą.